- Novell sam nazywa się mixed source company - dlatego, że do pewnego poziomu usług dla swych klientów używa oprogramowania typu open source (SuSE + oprogramowania back-end z firmy JBOSS) wraz ze wsparciem korporacyjnym. Od pewnego poziomu jednak oferuje własne, zamknięte rozwiązania jak np. eDirectory.
- CA przyjęła podobną strategię - zcedowała na open-source zadania tworzenia oprogramowania uważanego za "commodities" (dobro powszechne, niezbędne oprogramowania, coś co musi być na początku by później oferować coś co wyróżnia produkt od innych marek).
W tym świetle Red Hat wzbił się jeszcze wyżej - udostępniając przerobiony przez siebie a zakupiony w ubiegłym roku od Netscape serwer usług katalogowych, w postaci Directory Server w pełni funkcjonalego serwera LDAP dla dużych przedsiebiorstw mogącego śmiało rywalizować nawet z MS Active Directory. Co wyróżnia ofertę RH od innych jest to, że produkt ten jest udostępniony na licencji GPL (z kodami źródłowymi) i rozwijany niezależnie od RH przez powołaną niedawno do życia Fedora Foundation. RH oferuje podobny produkt ale z usługą wparcia biznesowego na poziomie korporacji. Jest to znaczne wydarzenie, gdyż wiele organizacji do tej pory korzystało z OpenLDAP, który był trudny w eksploatacji.
Produkty oferowane przez Fedora F. i Red H nazywają się odpowiednio Fedora Directory Server i Red Hat Directory Server.
Ruch ten nie wynika wyłącznie z pobudek altruistycznych - RH być może chce "wykosić" z rynku zarządzania tożsamością (lub identyfikacją z ang. identity management) wyżej wspomniane firmy mające w portfelu podobne (no jeszcze trochę lepsze) produkty ale za dodatkową opłatą. Usługa katalogowa jest fundamentem każdej usługi zarządzania identyfikacją.
Co by nie powiedzieć, to wydarzenie potwierdza fakt pnięcia się Linuksa coraz wyżej w zastosowaniach biznesowych w korporacji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz