poniedziałek, czerwca 04, 2007

Przekładaniec ciąg dalszy (na podst. betanews)
Tym projektem G. zademonstrował chęć wzięcia większego udziału na scenie AJAX-a (nawet MS zapisał się do grupy wspierającej tworzenie standardów wokół tej technologii). Firma G chce przede wszystkim stworzyć ogólnie zaakceptowany standard, a dzięki swemu autorytetowi, szanse na to są spore. Dodatkowo G opiera rozwiązanie przechowywania stanu aplikacji w fazie offline na bazie lokalnej SQLlite (dotychczasowe stosowanie technologii cookies jest mało wygodne i ma mnóstwo ograniczeń np. rozmiar danych). Innym słowem chodzi o zmusznenie przeglądarki do zapamietania swego stanu.
Użytkownik aplikacji webowych zaczyna być ostrożny, nie chce przechowywać swoich kluczowych plików na obcym serwerze w Internecie, nie chce również aby ktoś inny miał do nich dostęp poprzez Internet.
Google Gear polega na zabezpieczenie protokołu transmisji na poziomie sesji (session laye security - ssl) oraz na polityce zaufanego źródła - żaden proces, za wyjątkiem procesów uruchomionych przez lokalną aplikację nie może mieć dostępu do lokalnych zasobów (same origin policy). Dodatkowym zabezpieczeniem jest modułowa budowa aplikacji z rozdzieloną funkcjonalnością. Cześć webowa wysyła zapytania o dane lokalne do warstwy "Data Switch Layer" (taki data brooker podobny do mechanizmu CORBA czy COM) i tylko poprzez nią ma dostęp do zasobów lokalnych.

Brak komentarzy: