Od jakiegoś czasu mówi się o wejściu Google w obszar IM (komunikatorów) dla użytkowników końcowych (consumer grade IM). Czym się kieruje G? Może chce przekształcić ten sektor wykorzystania IM w coś powszedniego (inaczej mówiąc popularyzować) lub może chce zagrozić trzem wielkim tego sektora (AOL, Yahoo, MS)? Tak właściwie to G ma taki produkt zwany Hello, który jest bardziej narzędziem-hybrydą: do współdzielenia plików graficznych (ostatni zakup firmy Picasa - do zarządzania obrazkami graficznymi) czy też tworzenia blogów (zakup Pyra Labs - pioniera w dziedzinie blogów) lub nawet programem pocztowym (udostępnienie Gmail z gigantycznym rozmiarem skrzynki i możliwościami wyszukiwania, umożliwienia komunikacji e-między mail-em i komunikatorem oraz najważniejsza chyba rzecz - zapewnienie trwałości tj. przechowywania rozmów). Wszystko to potwierdza podejrzenie metamorfozy Google z firmy zajmującej się wyszukiwaniem w Internecie w multimedialną firmę komunikacyjną. To Hello będzie właśnie taką hybrydą dostępność na rynku której planuje się w ciągu pół roku.
Analitycy zwracają uwagę właśnie na trwałości komunikatów/rozmów, dzięki tej cesze komunikaty mogą zostać utrwalone w ogromnej pamięci Gmail-a, mogą tworzyć wątki i być poddane data mining np. w celu znalezienie najbardziej ważnych informacji. Wszystkie te cechy są dostępne w wielu produktach na rynku (ale jest zbyt niewygodnie żonglować wieloma programami aby w końcu uzyskać żądaną jakość), ale nie ma jednego zintegrowanego narzędzia łączącego wszystkie te cechy w jeden produkt. Tym wejściem z jednym zintegrowanym produktem, Google może wykroić sobie niezły kawałek tortu z obszaru biznesowego wykorzystania IM.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz